Na początku lat 90. doradca prezydenta Billa Clintona, James Carville, zapytany o bieżącą politykę rządu, stwierdził, że jeśli miałby po swojej śmierci odrodzić się w nowym ciele, chciałby spędzić żywot w skórze rynku amerykańskich obligacji rządowych. Uznał bowiem, że nie ma na świecie takiej osoby, której działania owego rynku nie byłyby w stanie nastraszyć1.
W marcu 2020 roku po raz kolejny w historii przyszedł moment, w którym owa anegdota przywołana została na łamach najważniejszych światowych periodyków. Wtedy bowiem za sprawą pandemii, nad gospodarką światową zaczęły pojawiać się czarne chmury. Gdy ekonomiści szacowali rozmiar szoków podażowych i popytowych sfery realnej, pojawiły się obawy o to, że kryzys rozleje się również na inne sektory – w szczególności na finansowy.
Powolna odbudowa po 2008 roku skłoniła banki centralne do szybkiego działania na niespotykaną dotąd skalę2. W ciągu kilku miesięcy, dzięki szerokiemu luzowaniu ilościowego, awaryjnemu skupowi aktywów i innych form kredytowania, udało się uniknąć katastrofy. W globalny system wpompowane zostało ponad 12 bilionów dolarów – większość za pośrednictwem instrumentów dłużnych. Głównymi beneficjentami były koncerny, które dzięki zachowaniu płynności, utrzymały stworzone przez siebie miejsca pracy oraz cenne powiązania w ramach globalnego łańcucha dostaw. Ich przerwanie znacznie spowolniłoby proces wychodzenia z kryzysu3. Efektem otwarcia nowych linii kredytowych przez Rezerwę Federalną jest niezwykle szybka odbudowa na rynku kapitałowym: do końca maja wolumen emitowanych zobowiązań przekroczył historyczne rekordy – ponad 500 mld dolarów, w porównaniu z ok. 200 mld dolarów w analogicznym okresie poprzedniego roku. Nie przełożyło się to jednak na poprawę sytuacji w realnej gospodarce4. Jak zauważył Jerome Powell, prezes Rezerwy Federalnej, polityka monetarna może ułatwić dostęp do taniego kredytu, lecz jej zadaniem nie powinno być zapewnianie możliwości wydania tych środków5.
Ta możliwość pozostaje zależna od efektywnego popytu konsumenckiego i rządowych inwestycji. Przyjęty 27 marca 2020 r. CARES Act (dalej nazywany pakietem stymulacyjnym) miał pobudzić obie te składowe. Zawierał on dwa podstawowe instrumenty: podnosił do 600 dolarów tygodniowo zasiłek dla osób, które straciły pracę, przedłużał okres jego otrzymywania do 13 tygodni, a także wprowadzał program jednorazowego wsparcia gospodarstw domowych kwotą w wysokości 1200 dolarów6. Pomogło to poszkodowanym w wyniku kryzysu zachować miejsce zamieszkania oraz ograniczyło ryzyko spirali zadłużenia.
Finansowy pakiet stymulacyjny polegał przede wszystkim na zaciąganiu przez rząd Federalny USA nowego zadłużenia. Wbrew przewidywaniom, nie spowodowało to jednak istotnego wzrostu kosztów jego obsługi7. W czasie kryzysu obligacje amerykańskiego rządu, uznawane za jeden z najbezpieczniejszych dostępnych aktywów, stały się niezwykle pożądanym instrumentem. Inwestorzy wykupywali je masowo, chcąc zbilansować swoje ryzykowne portfele. Nieuzasadnione wydają się być więc postulaty, jakoby kluczową kwestią dla amerykańskiego rządu było ograniczenie zaciągania nowych zobowiązań8.
Następne transze środków zależały od osiągnięcia kompromisu nie tylko między Kongresem a Prezydentem, lecz wymagały także uzgodnienia stanowiska wewnątrz samego Parlamentu. Izba Reprezentantów jest bowiem kontrolowana przez Demokratów, a w Senacie większość należy do Partii Republikańskiej. Demokraci, przy sprzeciwie drugiej strony, naciskali na zwiększenie puli wypłat oraz sugerowali kolejne wsparcie gospodarstw domowych. Negocjacje skończyły się niepowodzeniem w związku z zerwaniem ich przez Prezydenta9.
Od tamtego czasu sprawa pozostaje w stanie prawnego zawieszenia. Istnieją podstawy, aby przypuszczać, że umiarkowana część partii Republikańskiej w Senacie poprze porozumienie o ograniczonej wielkości. Zwiastuje to także zachowanie analityków gospodarczych i rynków kapitałowych, których posunięcia wskazują na oczekiwanie wprowadzenia jakiejś formy stymulacji popytu na przełomie 2020 i 2021 roku. Na wznowienie negocjacji zgodził się w ostatnich tygodniach lider Republikańskiej większości w Senacie, Mitch McConnell10.
Sytuacja ta miała niewątpliwie przełożenie na decyzje wyborcze obywateli USA. Wskazuje się, że obecny kryzys gospodarczy był jednym z kluczowych czynników, które przesądziły o porażce Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich11 – gdyby natura obecnego kryzysu była inna, byłby prawdopodobnie ich faworytem12. Europejscy partnerzy Stanów Zjednoczonych mogą odetchnąć z ulgą, widząc zatrzymanie procesu opuszczania WHO przez USA, czy też powrót do porozumienia paryskiego. Jednak wizja kolejnego antyglobalistycznego populisty na stanowisku Prezydenta wpłynie na skłonność zewnętrznych podmiotów do podejmowania długofalowej współpracy z jego administracją.
Nie bez znaczenia pozostaje wynik Demokratów w wyborach do Kongresu. Mimo że udało im się zachować większość w Izbie Reprezentantów, skurczyła się ona o cennych kilkunastu członków13 (w chwili pisania tego artykułu, cały czas trwa liczenie głosów w wielu okręgach wyborczych), co negatywnie wpłynęło na wewnętrzną spójność partii14.
Demokraci odnieśli również niespodziewaną porażkę w próbie przejęcia większości w Senacie. Przed wyborami, Republikanie dzierżyli w tej izbie większość 53 wobec 47 senatorów. Partia Demokratyczna, aby uzyskać większość potrzebuje więc odbić co najmniej 4 stany z rąk obecnie pełniących urząd.
Uzyskane do tej pory wyniki nie nastrajają optymistycznie. Republikanom udało zachować się 50 miejsc w Senacie, załoga Demokratów zwiększyła natomiast swą liczebność do 48. W tej sytuacji, jedyną nadzieją na uzyskanie większości byłoby odniesienie zwycięstwa w obu drugich turach wyborów do Senatu w Georgii. Dzięki kampanii mającej na celu zwiększenie ilość zarejestrowanych wyborców , Biden przechylił szalę zwycięstwa na swoją stronę. Także kwestionowanie uczciwości procesu wyborczego przez Prezydenta Trumpa może wspomóc kampanię konkurenta. Nie zmienia to jednak faktu, iż na ten moment niemożliwe jest przewidzenie rozwoju styczniowych wydarzeń. W sytuacji, w której Senat podzielony byłby 50 do 50, o wyniku głosowaniu decyduje Wiceprezydent. Zatem zwycięstwo w obu<fn>W Stanie Georgia w wyborach do Senatu obowiązuje dwuturowy system wyborczy. Jeżeli żaden kandydat nie przekroczy progu 50 % oddanych głosów, odbywa się druga tura, w której mierzy się dwoje kandydatów o najwyższych wynikach. W 2020 roku, ze względu na rezygnację w 2019 r. Johnny’ego Isaksona z przyczyn zdrowotnych, oprócz regularnych wyborów odbywają się również równolegle wybory uzupełniające.</fn> wyścigach dałoby Demokratom kruchą, ale jednak większość. Przegrana odsunęłaby w czasie ich plany legislacyjne o co najmniej 2 lata. A paraliż administracji w perspektywie wyzwań, z którymi zmierzy się amerykańska i światowa gospodarka, niewątpliwie uniemożliwi zminimalizowanie kosztów pandemii ponoszonych przez obywateli.
Jakub Królak
- https://www.economist.com/finance-and-economics/2020/11/04/why-the-bond-market-might-keep-americas-next-president-awake-at-night
- https://www.ft.com/content/2e1c0555-d65b-48d1-9af3-825d187eec58
- https://www.ft.com/content/0d585c88-ebfc-11e9-aefb-a946d2463e4b
- https://voxeu.org/article/effects-fed-bond-market-stimulus-firms
- https://www.federalreserve.gov/mediacenter/files/FOMCpresconf20200610.pdf
- https://voxeu.org/article/how-us-coronavirus-aid-package-has-affected-household-spending
- https://www.thefiscaltimes.com/2020/09/11/US-Debt-Costs-Falling-Even-Borrowing-Soars
- https://www.ft.com/content/110b2a1f-4a81-47bb-b3d0-d12bd4f94546
- https://www.bbc.com/news/world-us-canada-54443057
- https://www.cnbc.com/2020/11/19/coronavirus-stimulus-update-mcconnell-agrees-to-resume-talks-schumer-says.html
- https://time.com/5907973/donald-trump-loses-2020-election/
- https://fivethirtyeight.com/live-blog/2020-election-results-coverage/
- https://abcnews.go.com/Elections/2020-us-house-election-results-live-map
- https://www.washingtonpost.com/politics/house-democrats-pelosi-election/2020/11/05/1ddae5ca-1f6e-11eb-90dd-abd0f7086a91_story.html