Komunistycznym władzom Chińskiej Republiki Ludowej od lat zależało na pełnej kontroli obywateli, rzetelnym pozyskiwaniu informacji oraz eliminowaniu oszustw i kradzieży. Dopiero w 2014 roku, z Przewodniczącym Xi Jinpingiem na czele, ogłosili powstanie projektu Systemu Wiarygodności Społecznej (SWS). Zgodnie z założeniami ma on pomóc w budowie uporządkowanego społeczeństwa socjalistycznego, w polepszaniu gospodarki rynkowej i we wdrożeniu najnowszej technologii do zarządzania obywatelami. Wszystko dzięki ogromnej bazie danych, która została stworzona z odcisków palców, kodów DNA, nagrań głosu oraz danych biometrycznych twarzy mieszkańców Państwa Środka1.
Chiński rząd współpracuje z wieloma prywatnymi koncernami, m. in. z firmą Alibaba czy Didi Chuxing – chińskim odpowiednikiem aplikacji Uber. Dzięki temu bez problemu uzyskuje informacje na temat stanu finansów osobistych, wykształcenia, form spędzania wolnego czasu oraz relacji międzyludzkich. System Wiarygodności Społecznej najczęściej kojarzony jest z SesameCredit – systemem oceny wiarygodności kredytowej, będącego częścią składową aplikacji Alipay, która służy do płatności elektronicznych. Analizuje on historię zakupową i ubezpieczeniową użytkownika oraz automatycznie przydziela mu liczbę punktów. Najczęściej oscyluje ona między 350 a 950 punktami. Osoba z wyższą notą ma dostęp do produktów luksusowych oraz może skorzystać z wielu usług ułatwiających codzienne funkcjonowanie. Wśród „nagród” znajduje się m.in. szybsze zameldowanie w hotelu, pierwszeństwo w szpitalu czy też lepsza ekspozycja na portalach randkowych. Z drugiej strony, gdy obywatel nie osiągnie wystarczającego wyniku, wiele swobód może zostać ograniczonych – dotyczy to np. spowolnienia połączenia internetowego lub zabraniu zwierzęcia domowego. Obywatele tracą punkty za różne przewinienia – począwszy od zbyt długiego grania na konsoli, a kończąc na łamaniu przepisów drogowych czy popadaniu w długi.
Zachowania ludzi są stale monitorowane i analizowane przez organy władzy. Na kontrolę przemieszczania się obywateli pozwala system kamer CCTV, których liczba cały czas rośnie. W 2018 roku było ich 200 mln, natomiast na koniec 2020 prognozowana liczba wynosiła aż 2,29 mld2, co daje mniej więcej dwie kamery na jednego mieszkańca. System potrzebuje zaledwie kilku sekund, aby rozpoznać wizerunek każdego z 1,4 mld mieszkańców Państwa Środka. Urządzenia rozpoznawania twarzy są montowane nawet w toaletach publicznych3. Dla władzy jest to jednak nadal zbyt mało.
Znaczącym elementem systemu wiarygodności społecznej są administrowane przez państwo tak zwane czarne listy. Największą tego typu instytucją jest prowadzony przez Najwyższy Sąd Ludowy rejestr nieuczciwych osób – znajdują się w nim głównie dłużnicy. Istnieje wprawdzie wiele krajów, które wykorzystują podobną metodę – za polski odpowiednik owej listy można potraktować Krajowy Rejestr Długów. Jednak w Chinach wpis do rejestru dłużników daje przyzwolenie na publiczne upokarzanie. W czerwcu 2017 roku dwie gminy z prowincji Henan wprowadziły eksperymentalne rozwiązanie – gdy próbowano dodzwonić się do osoby z czarnej listy, na linii najpierw poinformowano, iż właściciel numeru został uznany przez władze za osobę nieuczciwą, a następnie pojawiała się prośba, by przypomnieć mu o obowiązującym prawie4. Co więcej, osoby figurujące w rejestrze muszą liczyć się z utrudnieniami powiązanymi z niską liczbą punktów – m. in. nie kupią biletu lotniczego w klasie wyższej niż ekonomiczna lub mają problem z zakupem towarów luksusowych. W połowie 2019 roku w rejestrze nieuczciwych osób widniało 14,5 miliona nazwisk5.
Czarne listy nie ograniczają się jedynie do obywateli – Najwyższy Sąd Ludowy prowadzi również rejestr nieuczciwych firm. Jest wiele organizacji, które wprowadziły czarne listy. Kryteria, według których można na nie trafić, zależą od poszczególnego spisu, a liczba figurantów nieustannie się zmienia. Potęga czarnych list polega na możliwości prostej wymiany informacji między instytucjami. Pracownik przedsiębiorstwa, wpisując w rejestr dane podmiotu, od razu widzi, na jakich czarnych listach owa organizacja się znajduje6.
Należy jednak dodać, że system pomógł w sprawnej walce z pandemią. W dobie koronawirusa do aplikacji Alipay wprowadzony został dodatek Health Code – ma on za zadanie monitorować, jakie jest ryzyko roznoszenia choroby przez użytkowników. Na podstawie oceny przeprowadzonej przez władze jednostka podlega kategoryzacji, a następnie jest przydzielona do jednej z trzech grup – zielonej, pomarańczowej bądź czerwonej. Dalsza selekcja przeprowadzana jest dzięki skanowaniu indywidualnego kodu QR – kolor, który wyświetla się po jego odczytaniu, wskazuje, czy osoba może dostać się do objętego ograniczeniami ośrodka. Dla przykładu, jedynie przynależność do grupy zielonej uprawnia do korzystania ze środków komunikacji publicznej oraz restauracji. Aplikacja zdrowotna aktualnie działa w ponad 200 miastach, jednak w najbliższym czasie ma już obowiązywać w całym kraju. Chiny od dawna przodują w inwestycjach w sztuczną inteligencję, a wybuch pandemii jest tylko potwierdzeniem efektywności ich działań, które przyczyniają się do zwiększonego bezpieczeństwa oraz zmniejszonych kosztów ochrony zdrowia7.
Co ciekawe, społeczeństwo chińskie nie wykazuje niechęci wobec tego systemu oraz inwigilacji ze strony Partii. Wręcz przeciwnie, już od początku pomysł zdobył wielu zwolenników Przyczyna leży w dużej mierze w chińskiej kulturze. Chińczycy cechują się bowiem posłuszeństwem oraz zaufaniem wobec władzy. Dodatkowo istotną rolę odgrywa umiłowanie pracoholizmu i konsumpcjonizmu, które odwracają uwagę obywateli od spraw politycznych czy swobód ekonomicznych.
Jeżeli założymy, że głównym celem wprowadzenia SWS jest podwyższenie poziomu moralności obywateli Chin oraz lepsze egzekwowanie prawa, wówczas idea wydaje się podniosła i wzbudza większe zaufanie. W praktyce, system sprowadza się do wymuszania posłuszeństwa na obywatelach. W Chińskiej Republice Ludowej mamy do czynienia z tak zwanymi ,,rządami prawem”, a nie ,,rządami prawa”. Na pierwszym miejscu stawiany jest interes partii rządzącej8 – w świetle tego ciężko uwierzyć, że System Wiarygodności Społecznej ma na celu jedynie obiektywne kontrolowanie przestrzegania prawa.
W roku 2019 w Chinach działało kilkadziesiąt podobnych systemów opracowanych przez różne instytucje publiczne oraz prywatne. I chociaż czasami te pojedyncze programy współpracowały ze sobą, to nie można było powiedzieć, że jednolity System Wiarygodności Społecznej istnieje. Obecnie trwają testy, częściowo opóźnione przez pandemię, polegające na wprowadzaniu nowych funkcji rankingów opartych na przyznawanych przez rząd punktach i ujednoliceniu stosowanej technologii9. Jedno jest pewne – system jest coraz bliżej doskonałości, a jego zastosowanie przynosi władzy coraz to nowsze korzyści.
Dążenia chińskiego aparatu władzy do wprowadzenia powszechnej kontroli wskazują na to, że przerażająca wizja Wielkiego Brata, opisywana przez George’a Orwella w powieści „Rok 1984”, jest realizowana na naszych oczach.
Ewa Jurczyk, Maja Setcka
- https://www.researchgate.net/publication/335973388_Social_Credit_System, dostęp: 20.03.2021.
- https://cyfrowa.rp.pl/globalne-interesy/42722-1984-w-2020-roku-rusza-system-totalnej-kontroli-miliarda-ludzi/amp?doing_wp_cron=1616060478.4397170543670654296875&fbclid=IwAR0DtdrxgLPb0DZv7a3uDH2baMoT3_nkmp6qtP5sx59rsElUfdITmnOOQb8, dostęp: 20.03.2021.
- Tamże, dostęp: 20.03.2021.
- Tamże, dostęp: 21.02.2021.
- https://www.focus.pl/artykul/wielki-smok-patrzy?page=2, dostęp: 21.03.2021.
- Tamże, dostęp: 21.03.2021.
- https://www.focus.pl/artykul/wielki-smok-patrzy?page=1, dostęp: 20.03.2021.
- https://cyfrowa.rp.pl/globalne-interesy/42722-1984-w-2020-roku-rusza-system-totalnej-kontroli-miliarda-ludzi/amp?doing_wp_cron=1616060478.4397170543670654296875&fbclid=IwAR0DtdrxgLPb0DZv7a3uDH2baMoT3_nkmp6qtP5sx59rsElUfdITmnOOQb8, dostęp: 21.03.2021.
- https://www.dailymail.co.uk/news/article-9354465/Chinese-subway-passengers-good-social-credit-scores-let-first.html, dostęp: 22.03.2021.