Sytuacje kryzysowe są katalizatorem dyskusji nad wdrożeniem nowych mechanizmów, które mają zapobiec wzrostowi rozwarstwienia ekonomicznego. Jednak oprócz generowania nowych rozwiązań, wznawiana jest dyskusja na temat znanych już nam koncepcji. Wraz z nadejściem pandemii Covid-19 wrócił temat UBI (Unconditional Basic Income), czyli gwarantowanego dochodu podstawowego, który mógłby stanowić odpowiedź rządzących na pogarszającą się sytuację ekonomiczną dużej części społeczeństwa.

Dochód podstawowy nie jest nową ideą. Już w latach czterdziestych był on rozważany jako alternatywa dla tradycyjnego państwa dobrobytu w Wielkiej Brytanii. Później dochód podstawowy miał szansę zostać wprowadzony w USA za czasów rządów Nixona, ale ostatecznie pomysł nigdy nie wszedł w życie. Najbliżej jego wprowadzenia była Szwajcaria, jednak w 2016 roku obywatele tego kraju zdecydowaną większością (77%) odrzucili plany jego wprowadzenia w ogólnokrajowym referendum1.

Czym dokładnie jest UBI? Najprościej mówiąc, to pewna forma zasiłku, którą otrzymuje każdy członek społeczeństwa. Inaczej niż przy tradycyjnej formie pomocy od państwa, objęte nią nie są tylko określone grupy społeczne, jak bezrobotni czy samotne matki, ale każdy mieszkaniec czy obywatel danego kraju. Źródła idei można się doszukiwać już w książce pt. „Utopia”  T. More’a z 1516 roku, ale dzisiejsza wizja dochodu podstawowego ukształtowała się w dwudziestym wieku2.

Wśród zwolenników tej koncepcji bezwarunkowego dochodu podstawowego nie ma jednak zgody co do szczegółów jego wprowadzenia. Pierwszą kwestią sporną jest kwota, którą powinien otrzymywać każdy obywatel. Bez jednoznacznej odpowiedzi pozostaje także pytanie, czy wysokość transferu powinna umożliwić przekroczenie granicy egzystencji czy progu ubóstwa. Brak jednoznacznego stanowiska, komu powinien zostać przyznany dochód podstawowy. Czy otrzymywać go powinni wszyscy obywatele od chwili narodzin czy tylko pełnoletni?

Argumenty przemawiające za UBI są zazwyczaj głoszone przez reprezentantów lewej strony politycznej. Jednym z nich jest uniknięcie efektu pułapki ubóstwa („poverty trap”), która występuje, gdy osobie otrzymującej określone świadczenie społeczne grozi jego utrata, gdy podjęcie pracy lub podwyżka płacy doprowadzi do przekroczenia określonego kryterium dochodowego. Zwolennicy bezwarunkowego dochodu podstawowego wskazują także na jego przewagę nad skomplikowanym systemem zasiłków. Zastąpienie wszystkich świadczeń przez UBI zmniejszyłoby znacznie koszty obsługi systemu. Wzrasta także poczucie bezpieczeństwa pracownika, który po utracie pracy nie zostaje bez środków do życia i może poświęcić czas na podnoszenie swoich kwalifikacji. Na szczególną uwagę zasługuje argument, jakoby bezwarunkowy dochód podstawowy miałby zabezpieczyć finansowo ludność, która będzie musiała zmierzyć się z postępującą automatyzacją gospodarki i utratą miejsc pracy3.

UBI nie jest ideą czysto teoretyczną. Istnieją na świecie państwa, które przeprowadziły ograniczone geograficznie i demograficznie programy pilotażowe. Kompleksowy naukowy eksperyment odbył się w Madhya Pradesh (stan w Indiach). Trwał on od czerwca 2011 roku do listopada 2012 roku. Wytypowano do niego 20 wiosek, które zostały wybrane tak, aby były do siebie zbliżone pod względem cech demograficznych ludności. Osiem z nich wybrano do grupy eksperymentalnej, która przez cały czas trwania eksperymentu otrzymywała 200 rupii (osoby dorosłym, później zwiększono sumę do 300 rupii) lub 100 rupii (tę sumę otrzymywały symbolicznie dzieci, a w rzeczywistości pieniądze otrzymywała matka dziecka, kwota została później zwiększona do 150 rupii). Pozostałe 12 wiosek stanowiło grupę kontrolną, której nie przyznawano żadnych świadczeń pieniężnych.

Wyniki eksperymentu nie były dużym zaskoczeniem – poza niektórymi wyjątkami. Wykazano pozytywny wpływ dochodu podstawowego na stan zadłużenia i oszczędności mieszkańców. Co ciekawe, znacząco poprawiło się zdrowie mieszkańców – ich  wyżywienie oraz poziom dbałości o higienę (zbudowano więcej studni, co spowodowało, że rzadziej korzystano z publicznych ujęć wody). Sam dochód przeznaczano głównie na zakupy związane z edukacją. Zaskakujący był wzrost liczby godzin pracy liczonej jako suma pracy najemnej, na własny rachunek oraz pracy domowej i opiekuńczej4.

Trzeba jednak zwrócić uwagę na głosy krytyki, które pojawiły się w odpowiedzi na eksperymenty z dochodem podstawowym. Podważona została wiarygodność takich badań, ponieważ, inaczej niż w przypadku chemii czy fizyki, ekonomiści nie są w stanie zniwelować efektów zewnętrznych, mogących wpływać na wynik eksperymentu. Co więcej programy pilotażowe nie mają jednej, bardzo ważnej cechy UBI – nie są długotrwałe. Przy założeniu bezterminowości otrzymywania tego transferu mógłby wzrosnąć odsetek ludzi, którzy zrezygnowaliby z podejmowania aktywności zawodowej.

Zadajmy sobie jednak pewne, tak naprawdę fundamentalne, pytania. Jaki jest cel dyskusji o bezwarunkowym dochodzie podstawowy? Czy istnieje realna szansa na wprowadzenie go w Polsce? Jaki jest stosunek Polaków do tego rozwiązania? Zdania są podzielone. Zgodnie z danymi Polskiego Instytutu Ekonomicznego w 2020 roku za wprowadzeniem UBI zdecydowanie opowiadało się 24% Polaków. Dokładnie tyle samo było zdecydowanie przeciwnych temu pomysłowi. „Raczej za” opowiedziało się 27% społeczeństwa, a „raczej przeciwko” – 25%. Polacy nie są pewni, czy UBI to pomysł dobry, czy nie.

Głosy uzależnione są od stanu wiedzy na temat tego pomysłu. Wśród osób, które wcześniej o nim nie słyszały, dokładnie połowa go popiera i dokładnie połowa jest jemu przeciwna. 49% osób, które o koncepcji wcześniej słyszały, ale nie śledzą debaty prowadzonej na jej temat, ideę popiera, a 51 % tych osób – wręcz przeciwnie. Za to wśród ankietowanych, którzy słyszeli o UBI wcześniej i śledzą prowadzoną dyskusję, aż 62% popiera ten pomysł, a tylko 38% jest jemu przeciwnych. A zatem – czy istnieje dodatnia korelacja między stanem wiedzy nt. UBI a poparciem dla tej idei? Możliwe. Czy może mamy do czynienia  ze społecznym podekscytowaniem pomysłem, jako czymś nowym, bez głębszej refleksji ekonomicznej?

Badanych zapytano również o to, jaką kwotę mógłby bezwarunkowy dochód podstawowy wynieść – do wyboru mieli 800 lub 1200 złotych. Wśród respondentów, którzy nie słyszeli o rozwiązaniu, 52 % zaznaczyło kwotę 800 złotych, a 48 % – 1200 złotych. Wśród respondentów, którzy słyszeli o rozwiązaniu, lecz nie śledzili dyskusji równa liczba osób zaznaczyła 800 i 1200 złotych. Zaś w grupie badanych, którzy słyszeli o rozwiązaniu i przyglądają się dyskusji publicznej, aż 78 % było za kwotą mniejszą, a tylko 22 % optowało za 1200 złotymi. Jednak kwotą, która – w kontekście Polski – najczęściej pojawia się w dyskusji to 1000 złotych (około, stąd autorzy badania postanowili dać widełki plus-minus 200 złotych)5.

Warto sobie jednak zadać inne pytanie: czy wprowadzenie UBI jest w ogóle realne? Na sam początek warto się pokusić o jedno założenie i trochę matematyki. Można przyjąć za “odpowiedni” poziom BDP 1000 złotych dla każdej dorosłej osoby (dzieci objęte są programem 500+, więc można założyć, że kwota wydawana na program odpowiada kwocie, jaką by dzieci dostawały w ramach UBI), co daje nam w sumie 360 mld złotych – 20 % PKB Polski. W następnych akapitach dane będą zaokrąglone, aby ułatwić rachunki.

Pierwszą odpowiedzią, która nasuwa się na pytanie o źródło finansowania UBI, jest postulat, aby na jego wprowadzenie przeznaczyć środki, które i tak zostałyby rozdysponowane. Skoro BDP ma miałoby zastąpić wszystkie świadczenia socjalne, wydatki państwa zmniejszyłyby się o ich wartość. Przykładowo suma wydatków na zasiłki stałe i okresowe, zasiłki rodzinne, dla bezrobotnych, stypendia socjalne dla studentów wyniosła w 2016 roku ok. 8 mld zł, co jest kwtoą znacznie poniżej wcześniej oszacowanego kosztu wprowadzenia UBI w Polsce. Przy założeniu likwidacji ulg podatkowych, które według szacunków zmniejszyły budżet Polski o 90 mld zł, na sfinansowanie UBI wygospodarowalibyśmy łącznie 110 mld zł – 30% potrzebnej kwoty.

Przyjrzyjmy się dalej podatkom, tym razem podatkowi CIT. Stawka 19 % jest jedną z niższych w krajach Unii Europejskiej. Wzrost do poziomu 22 % (stawka obowiązująca w Danii) wniesie do budżetu kolejne 5 mld. Sumując mamy już 115 mld – 31 %. Podatek PIT, płacony przez osoby fizyczne, jest również stosunkowo niski – wynosi 17% lub 32% w zależności od rocznego dochodu. W UE są kraje, w których przekracza on 50% (Austria, Holandia, czy Szwecja). Dla osób nisko lub średnio zamożnych nawet dwukrotna podwyżka podatków, przy wprowadzeniu UBI, podwyższy ich dochody. Byłaby to o tyle ciekawa ekonomicznie sytuacja, że przy niskich dochodach, opodatkowanie efektywne, stałoby się ujemne. Wracając jednak do kwestii finansowania – taka podwyżka PIT mogłaby przynieść około 80 mld zł dodatkowego dochodu dla państwa. Mamy więc już 195 mld – coraz bliżej,  ale dalej tylko 54% potrzebnej kwoty.

Przybliżenie Polski do wprowadzenia UBI wymagałoby przedefiniowania systemu ubezpieczeń społecznych np. poprzez modyfikację systemu emerytalnego i wprowadzenia formy emerytur obywatelskich. Liczba beneficjentów UBI zmniejszyłaby się tylko do osób poniżej wieku emerytalnego. Innym rozwiązaniem jest wprowadzenie BDP na poziomie 900 złotych (wtedy koszt wyniesie 324 mld) lub 800 złotych (288 mld)6. Jednak niestety nadal są to zbyt duże kwoty w porównaniu do budżetu, którym dysponuje państwo. Partia polityczna, która chciałaby wprowadzić UBI, musiałaby najprawdopodobniej rozważyć wprowadzenie nowych podatków, np. majątkowych czy ekologicznych, lub rozważyć zwiększenie deficytu budżetowego.

UBI jest i zapewne pozostanie tematem kontrowersyjnym, jednakże pomimo wzrostu popularności tego pomysłu w ostatnich latach trudno przewidzieć, czy zostanie kiedykolwiek wprowadzony w życie. Bardzo wysokie koszty oraz argumenty przeciwników o niemiarodajnych eksperymentach nie mogą zostać zignorowane. Z drugiej strony, jeśli ziściłaby się wizja XIX-wiecznych luddystów, którzy walczyli postępującą mechanizacją pracy, a rzesza ludzi utraci źródło utrzymania, dochód podstawowy może być jedynym rozwiązaniem, które ochroni społeczeństwo przez znacznym obniżeniem się poziomu życia.

Paweł Pikoń, Wojciech Godlewski

  1. https://cafebabel.com/pl/article/dlaczego-szwajcarzy-nie-chca-wprowadzenia-bezwarunkowego-dochodu-podstawowego-5ae00b1ef723b35a145e725e/ (dostęp na 12.03.2021)
  2. https://www.nature.com/articles/d41586-020-01993-3 (dostęp na 12.03.2021)
  3. Grzegorz Gołębiowski, Powszechny dochód podstawowy – argumenty za i przeciw, „Studia ekonomiczne. Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach”, Katowice, 2017
  4. M. Szlinder, Bezwarunkowy Dochód Podstawowy, Rewolucyjna reforma społeczeństwa XXI wieku, PWN, Warszawa 2018
  5. Kukołowicz, P., Szarfenberg, R., Trzeciakowski, R. (2020), Bezwarunkowy Dochód Podstawowy. Nowy pomysł na państwo opiekuńcze?, Polski Instytut Ekonomiczny, Warszawa
  6. https://for.org.pl/pl/projekty/rachunek-od-panstwa/rachunek-od-panstwa-za-2019-rok (dostęp na 12.03.2021)

Leave a Reply