Autorowi, z wykształcenia matematykowi i profesorowi ekonomii, felietoniście „New York Timesa” pomysł stworzenia „zbioru najciekawszych esejów z ekonomii naturalnej” zaczął się klarować po paru semestrach prowadzenia „wstępu do ekonomii” na Uniwersytecie Cornella. Podczas zajęć jednym z zadań na zaliczenie było napisanie krótkiego eseju w formie odpowiedzi na zadane sobie pytanie o tematyce ekonomicznej. 289 stronicowa pozycja literacka w formacie A5, gabarytów kieszonkowych, kryje w sobie pogrupowane tematycznie owe eseje uczniów, pytania od Autora, a także hipotezy i streszczone teksty zaczerpnięte z artykułów takich badaczy jak Richard Thaler czy George Akerlof.

Treść pytań mogłaby nam przyjść do głowy na spacerze lub podczas luźnej towarzyskiej rozmowy. Większość z nich opiera się w rzeczy samej na najbardziej podstawowym instrumentarium ekonomicznego opisu rzeczywistości. Na kolejnych stronach odkrywamy żywe przykłady krańcowej skłonności do konsumpcji, kosztu alternatywnego, dyskryminacji cenowej, opłacalności w kontekście rachunku kosztów, stałych kosztów i tych krańcowych, widzialnej ręki konkurencji. Wiele z nich poddaje w wątpliwość oczywistość codziennych kształtów i rytuałów lub pyta o ich ukryty sens. W odpowiedzi lektura dostarcza dowodów na istnienie homo oeconomicus o racjonalnych zachowaniach, obdarzonego sprytem przedsiębiorczości. The economic naturalist stanowi zbiór ciekawostek z zakresu psychologii behawioralnej, marketingu oraz mikroekonomii.

Dlaczego prawie nowe używane samochody sprzedają się za cenę o wiele niższą niż całkiem nowe auta? Dlaczego specjaliści od analiz giełdowych rzadko doradzają sprzedaż akcji konkretnej firmy? Dlaczego opłata za przejazd taksówką składa się z części stałej i zmiennej? Dlaczego piloci kamikadze zakładali hełmy? Dlaczego kobiety znoszą niewygody wysokich obcasów?

To tylko kilka przykładów zadawanych pytań. Wariancja ich poziomu jest zauważalna. Niektóre wydają się oczywiste, inne już mniej, lecz wszystkie znajdują się w zasięgu czasu i bystrości własnego umysłu. Gdy pokona się barierę oczywistości, bo w takich kategoriach trzeba traktować niektóre hipotezy, część z nich przekazuje fundamentalne, naturalne zasady rządzące ekonomiczną sferą życia.

Do lektury na pewno trzeba podejść z pewną dozą dystansu i docenić szczerą pasję obserwacji zachowań sprytnych i racjonalnie ekonomicznych. Zdecydowanie nie zobowiązuje intelektualnie, przemawia raczej do ekonomicznego serca. Pozycja może dać impuls do rozwoju ekonomicznej intuicji, obudzić w czytelniku zapomnianą prastarą dziecięcą umiejętność zadawania sobie pytań. Ilustruje pojęcia ze wstępu do ekonomii lub licealnej przedsiębiorczości. Pozwala sobie uzmysłowić ich wszechobecność. Osobiście moja propozycja podania jest następująca: łyknąć w jeden wieczór lub sprezentować młodszemu członkowi rodziny. Teksty można czytać bez żadnych ograniczeń prędkości, bez natłoku profesjonalizmów, twierdzeń czy formalizmu. Zdecydowanie odradzam osobom liczącym na ekstremalne doznania lub wyzwania. Porównałbym ją raczej do niezobowiązującego ekonomicznego rześkiego spaceru o poranku, podczas którego doceniamy piękno okolicznych drzew, na które pierwszy raz od dawna zwracamy uwagę zwykle mijając bezmyślnie.

Robert Solow tak wypowiada się na temat pozycji: „Udowadnia, że wystarczy poprosić ludzi, aby rozejrzeli się wokół, a dojrzą mnóstwo interesujących zagadek. Wystarczy znać podstawy ekonomii, aby móc wiele z nich przekonująco wyjaśnić. To dla studentów rewelacyjna metoda nauki. Mało tego, to znakomity sposób na poznawanie tajników ekonomii na potrzebę każdego z nas.”

Hubert Drążkowski

Leave a Reply