Gospodarka pod lupąPublikacje

KRYTYKA EKONOMII POLITYCZNEJ WEDŁUG MARKSA I ENGELSA

By 24 stycznia 201817 sierpnia, 2018No Comments

KRYTYKA EKONOMII POLITYCZNEJ
WEDŁUG MARKSA I ENGELSA

„O tempora, o mores!”

Cicero

Wstęp

Karol Marks i Fryderyk Engels są postaciami budzącymi wiele kontrowersji. Ich nazwiska przytaczane są zazwyczaj przez ich zagorzałych krytyków lub też zatwardziałych zwolenników, co powoduje że wybór rzetelnych opracowań ich prac nie jest zbyt szeroki. Mimo, że nie mieli oni większego wpływu na kształt głównego nurtu ekonomii, choć to też zależy od sposobu jego definiowania, to z pewnością odegrali kluczową rolą w kształtowaniu się historii świata w XX wieku. Wielokrotnie przypisywano im poglądy, których nigdy nie wyrażali. Bez wątpienia byli jednak prekursorami komunizmu, określanego mianem najbardziej zbrodniczej ideologii w historii ludzkości. Autorzy Czarnej księgi komunizmu liczbę jego ofiar szacują na 94 miliony ludzi. Byli ojcami nurtu, który termin ekonomii politycznej zawłaszczył dla siebie na prawie 150 lat, a skaził w umysłach wielu osób na znacznie dłużej. W XX wieku powstała trudna do policzenia liczba książek inspirowanych twórczością Marksa i Engelsa o tytułach zawierających wyrażenie “ekonomia polityczna”, często z dopiskiem “socjalizmu. Dopiero urodzeni w latach 90. stanowią pierwsze pokolenie wolne od wielu negatywnych konotacji terminu ekonomia polityczna. Szczególnie oni więc powinni poznać jej historię, a także socjalistyczną krytykę, do czego poniższy artykuł ma być równocześnie wstępem i zachętą.

Definicja i historia pojęcia ekonomii politycznej

Pojęcie ekonomii politycznej po raz pierwszy pojawiło się w książce „Traité d’économie politique” Antoine’a de Montchrestien w 1615 roku i od tamtego czasu systematycznie zyskiwało na popularności, której szczyt osiągnęło w momencie publikacji traktatu o tym samym tytule przez Jean-Baptiste’a Saya w 1803 roku. Do tego dzieła często odnoszą się Karol Marks i Fryderyk Engels, traktując samego Saya jako jednego ze swoich największych ideologicznych wrogów. Jednak nie tylko z nim się nie zgadzają. W ich pracach przewijają się nazwiska wielu innych znanych klasycznych ekonomistów, z którymi polemizują.

Marks i Engels zaczęli zajmować się ekonomią polityczną mniej więcej w tym samym czasie, czyli z początkiem lat 40. XIX wieku. Marks pisze w przedmowie do swojego „Przyczynku do krytyki ekonomii politycznej”, że zainteresował się tematem w latach 1842-43 w Kolonii będąc redaktorem radykalnie lewicowej „Gazety Reńskiej”. Tam się też poznali.

W pracach Marksa i Engelsa próżno szukać jednak jednej spójnej definicji ekonomii politycznej. Jej istnienie uznane jest za coś oczywistego, a jednak jej sens i przypisywane jej idee, są przez nich nieustannie poddawane krytyce. Najbliżej zdefiniowania tego pojęcia jest chyba jednak drugi z wymienionych autorów. W pierwszych zdaniach artykułu pt. „Zarys krytyki ekonomii politycznej” z 1844 r. opisuje ją jako naukę o bogaceniu się i traktuje jako udoskonalony system legalnego oszustwa, który zastąpił „nienaukową szacherkę”, czyli wcześniejsze systemy gospodarcze, w tym merkantylistyczny, opierający się na gromadzeniu złota i srebra, uznawanych za źródło bogactwa. W innym swoim artykule Engels uważa, że „ekonomia polityczna stanowi teoretyczną analizę nowoczesnego społeczeństwa burżuazyjnego”. Socjaliści stawiali siebie w zdecydowanej opozycji do burżuazji i stąd też ich ówczesna krytyka ekonomii politycznej, jako wymysłu ściśle kapitalistycznego. Zgoła inaczej w swoim bodajże najbardziej znanym dziele pt. „Ekonomia polityczna” definiował ją Oskar Lange, czyli jeden z najwybitniejszych polskich ekonomistów. Uważał ją za „naukę o społecznych prawach, rządzących produkcją i podziałem materialnych środków zaspokojenia potrzeb ludzkich”. Jest to definicja dużo późniejsza, lecz dobrze oddająca sposób myślenia niemieckich teoretyków.

 

Początki ekonomii politycznej

Początków ekonomii politycznej należy szukać w zinstytucjonalizowanym podejściu do zagadnień gospodarczych. Odkąd państwo się nimi zainteresowało, stała się nauką społecznie pożądaną, której popularność stale rosła. Pierwszym objawem bezpośredniego i świadomego zaangażowania państwa był merkantylizm. Dla pełnego zrozumienia krytyki ekonomii politycznej w wykonaniu Marksa i Engelsa konieczne jest wprowadzenie zarysu tego systemu, a także późniejszych nurtów myśli ekonomicznej.

Podstawą merkantylizmu była teoria o bilansie handlowym. Jeżeli państwo chce się bogacić, musi utrzymywać przewagę eksportu nad importem. Teoria ta okazała się empirycznie nieprawdziwa i została zastąpiona teorią kosztów komparatywnych, ale zanim to nastąpiło „handel też miał swoje wyprawy krzyżowe i swoją inkwizycję”. Tysiące ludzi zginęło podczas wojen, powodowanych wówczas głównie chęcią zysku, którą zarówno Engels, jak i Marks uważali za skrajnie niemoralną. Ciekawe jest to, że mimo jawnej niechęci do religii demonstrowanej przez Engelsa i Marksa, przykładali oni niesamowitą wagę do zagadnień moralnych, choć ich moralność różni się od obecnej stereotypowej lewicowej moralności. Nie brak w ich pracach nawiązań i porównań religijnych. Swoje podejście do religii Marks zaprezentował w “Przyczynku do krytyki heglowskiej filozofii prawa”, skąd też pochodzą słynne słowa: „Religia to opium ludu”.

Wiek XVIII przyniósł światu rewolucję, także w dziedzinie ekonomii politycznej.  Do tej rewolucji często odnoszą się właśnie Marks i Engels. Publikacja przełomowego „Bogactwa narodów” Adama Smitha (nazywanego przez Engelsa „Lutrem ekonomii politycznej”) przyczyniła się do znacznego wzrostu zainteresowania ekonomią i jej rozwoju jako nauki. Engels uważał jednak, że nowa ekonomia była tylko połowicznym postępem. Jak twierdził Engels, ekonomia polityczna co prawda „przestała okazywać życzliwość” producentom, a zaczęła konsumentom (choć przeczy temu prawo rynków Saya z 1803 r.), ale jednocześnie zrodziła teorię ludnościową Malthusa, uznaną przez Niemca za „najokrutniejszy, najbardziej barbarzyński system, jaki kiedykolwiek istniał, system rozpaczy, który obalał wszystkie owe piękne frazesy o miłości do ludzi i obywatelstwie świata”. Sam proces rewolucji uważa on za zamianę katolickiej prostoty na protestancką obłudę. W tym miejscu zaczyna się jego krytyka ekonomii politycznej.

Krytyka ekonomii politycznej                                                                                       

Zarówno Marks, jak i Engels skupiali się bardziej na krytyce kapitalizmu, niż na socjalizmie. Większość ich prac była oparta na próbie falsyfikacji poszczególnych kapitalistycznych modeli i definicji oraz budowaniu własnych w oparciu o to zaprzeczenie. Wskazywali zagadnienia, których klasyczne teorie nie wyjaśniały, lub wskazywali na luki w nich występujące. Choć nie zawsze udawało im się występujące w nich problemy rozwiązać, jak miało to miejsce w przypadku zaczerpniętej od Ricardo teorii wartości, to ich dorobek w tym zakresie jest już z pewnością objętościowo imponujący.

Uważając funkcjonujący system za skrajnie niesprawiedliwy i niemoralny, Engels postulował nazywanie ekonomii politycznej ekonomią prywatną. Przynajmniej do czasu, kiedy istnieje własność prywatna, która nawet w przypadku istnienia znacznego „bogactwa narodowego” i tak prowadzi do ubóstwa.

Na tym etapie warto na chwilę pochylić się na pojawiającymi się pojęciami, które mimo że bliskie, wymagają sprecyzowania i rozróżnienia. W kontekście tego fragmentu artykułu możemy je wyróżnić w następujący sposób:

  • ekonomia polityczna, to element nadbudowy – ładu instytucjonalnego. Służy indoktrynacji ludzi, czyli wpojeniu im myślenia kapitalistycznego, po to by nie buntowali się przeciwko nierównościom społecznym. Ekonomia polityczna uzasadnia i jednocześnie usprawiedliwia istnienie nierówności kapitalistycznych,
  • ekonomia prywatna to ekonomia polityczna Smitha i Ricardo służącą do uzasadnienia aktualnego ładu instytucjonalnego,
  • ekonomia klasyczna to nauka będąca podstawą do tworzenia ekonomii prywatnej.

 

Krytyka ekonomii klasycznej przez Engelsa rozpoczyna się już na etapie podstawowych pojęć. O ile, jak sam twierdzi, w kwestii kategorii uwarunkowanych przez handel, z perspektywy którego w dużej mierze rozważa on ekonomię polityczną, nie było sporu między dawnymi a nowymi ekonomistami, to już samo pojęcie wartości jako kategorii handlu wzbudzało wiele kontrowersji. Spór toczył się pomiędzy Anglikami (zwłaszcza Ricardo i McCulloch), a Sayem. Anglicy twierdzili, że wartość przedmiotu określają koszty produkcji, z kolei Say uważał, że jest ona warunkowana przez użyteczność dobra. Sam Engels nie zgadzał się ani z jednymi, ani z drugimi. Jako przykład posłużyło dobro, które zostało wyprodukowane dużym kosztem, ale nie miało żadnej użyteczności. Jeśli nikt go nie kupi to nie prezentuje ono żadnej wartości, a tym samym obala ono twierdzenia zarówno Anglików, jak i Saya. Proponuje on nową definicję wartości, jako pojęcie łączące dwa dotychczas prezentowane. Wartość rozumiał, jako stosunek kosztów produkcji do użyteczności. Wówczas bezpośrednim zastosowaniem wartości jest decyzja, czy dobro należy produkować, czy nie, w zależności od tego czy użyteczność odpowiada kosztom produkcji.

Kolejnym podstawowym elementem ekonomii politycznej, krytykowanym przez Engelsa, jest podział czynników produkcji. Klasyczni ekonomiści wyróżniają ich trzy rodzaje:

  •         kapitał,
  •         pracę,
  •         ziemię.

Dochodem z nich, a jednocześnie kosztem produkcji, są procent, płaca i renta gruntową. Na potrzeby wywodu Engels definiuje kapitał jako nagromadzoną pracę i postuluje nietraktowanie jej jako czynnika produkcji. Uważa to za niesprawiedliwe, a wręcz szkodliwe. Za czynność skrajnie niemoralną uważa jednak również zarabianie na pieniądzu bez pracy i jest zdania, że nie powinno to mieć miejsca. Mowa tutaj o pożyczaniu i lichwie. Jako czynnik decydujący o słuszności tezy o niemoralności czerpania zysków z odsetek od kapitału podaje Engels instynktowną ocenę prostego ludu, który zazwyczaj w tych sprawach, jak twierdzi Niemiec,  ma rację.

Podobne zdanie o kwestii pracy ma Marks, pisząc w swojej “Pracy wyobcowanej’:

“Robotnik ubożeje tym bardziej, im więcej produkuje bogactwa, im bardziej wzrasta moc i ilość jego produkcji.”

Uważa on, że ekonomia polityczna prowadzi do tytułowego wyobcowania pracy. Rozumie przez to brak rozważań nad bezpośrednim stosunkiem między pracą a robotnikiem. Pracą, która „tworzy bogactwo duchowe, a robotnikowi niesie tępotę i kretynizm”. Proces ten nazywa Marks alienacją pracy. Polega ona na umiejscowieniu pracy w życiu robotnika jako czegoś zewnętrznego. Sam Marks uważa pracę za sens i ideał życia i boli go nieszczęśliwość robotnika w wykonywanej pracy, brak rozwoju, a w jego miejsce umartwienie.

Marks i Engels krytykowali ekonomistów klasycznych, jak wielu przed nimi i po nich. Co wyróżniało ich prace to nienaukowe podejście. Większość z nich miała, wspominany już wcześniej, afektywny charakter, a nieodłączną ich częścią były odwołania do woli, czy upodobań ludu. W oczach wielu takie podejście ich dyskredytowało, jako autorów. Nie zmienia to faktu, że warto być świadomym ich dokonań.

Podsumowanie

Marks i Engels w pełni zasługują na to, żeby zapoznać się z ich dorobkiem, mimo często nienaukowego podejścia i oparciu wywodów o argumenty ad populum. Sposób ich formułowania, ich treść, a także to jak je przeinaczono z czasem odegrały kluczową rolę dla XX wiecznego świata, a ich myśl wciąż jest obecna w dyskursie publicznym w ramach niektórych współczesnych nurtów lewicowych. Warto mieć to na uwadze czytając ich dzieła, do czego zachęcam, gdyż artykuł przedstawia tylko drobny wycinek ich, bez wątpienia, ciekawej działalności.

 

Julian Smółka


Bibliografia:

  1. Marks, Rękopisy ekonomiczno-filozoficzne z 1844 r. , Książka i Wiedza, Warszawa 1960
  2. Marks, Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej Książka i Wiedza, Warszawa 1949
  3. Engels, Karola Marksa Przyczynek do krytyki ekonomii politycznej, Książka i Wiedza, Warszawa 1966
  4. Engels, Zarys krytyki ekonomii politycznej, Książka i Wiedza, Warszawa 1960
  5. Lange, Ekonomia polityczna, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa

Leave a Reply